22.9 C
Warszawa
czwartek, 2 maja, 2024.

Karate-dō a sport wyczynowy

W Karate-dō Tsunami® nad wyraz wysoko rozwinięty jest szacunek dla działań ludzkich. Stąd każdy wybór ćwiczącego jest przyjmowany z pokorą. Jeżeli Uke (jap. student) pragnie poznać Karate sportowe, nauczyciel nie zabrania mu tego! Często wręcz pomaga w dotarciu do nauczycieli zajmujących się tym zagadnieniem. Szacunek do wyboru Uke jest jednym z warunków rozwoju w Karate-dō Tsunami® także dla instruktora, trenera… sensei.

Z biegiem lat treningu pojawia się – prawie u każdego – myśl o sprawdzeniu swoich umiejętności. Formy treningowe, ćwiczone latami, są przecież tylko jakimś wycinkiem starcia – walki (umownej) z przeciwnikiem. Z drugiej strony nie można po prostu wyjść na ulicę i bić kogo popadnie. Wtedy złamałoby się nie tylko zasady Karate-dō, ale także kodeks Bushidō. Karate nie służy agresji (lub „nie atakuje pierwsze”) w myśl maksymy „Karate ni sente nashi”.

Kiedy przychodzi na myśl możliwość sprawdzenia się, najczęściej wielu ćwiczących wybiera formę sportową Karate. Pomimo, że najczęściej przez wiele lat poznawali Karate od strony tradycyjnej, forma sportowa dodaje im trochę adrenaliny. Niestety, jak zauważył już w swojej biografii Gichin Funakoshi, forma sportowa jest daleka od ideałów Karate, jakie zawsze istniały i były fundamentem tej sztuki walki.

Zresztą nikt u źródeł Karate nawet nie próbował doprowadzać do konfrontacji, albowiem Karate w mniemaniu ich twórców służyło do „eliminacji” przeciwnika, w jak najprostszy i najkrótszy sposób zgodnie z zasadą „minimum wysiłku – maksimum efektu”. Stąd do konfrontacji dochodziło bardzo rzadko i to w dodatku tylko wtedy, kiedy walka miała rozstrzygnąć ważną kwestię. Innymi słowy mówiąc, kiedy walka posiadała powód dla jakiego miała być stoczona.

Wielką zmianę do zagadnienia „walki” wniosła praca największego z autorytetów Karate – Gichin Funakoshi. Jemu udało się połączyć wartości japońskiego Bushidō z Karate, w wyniku czego pojawiła się nazwa Karate-dō. I choć nie był pierwszym, co dowodzi historia – bo przecież był jednym z wielu ćwiczących Karate na Okinawie, to właśnie jemu została przypisana rola tego pierwszego.

Bushidō… Głównym celem w Karate-dō stało się „doskonalenie się”, czyli temat, który bardzo silnie zakorzeniony był w mentalności i kulturze japońskiej. Kiedy w Karate-dō pojawiła się komercja, uznana została przez najstarszych sensei największą chorobą dla tej sztuki walki. Warto przypomnieć, że Gichin Funakoshi był przeciwnikiem formy sportowej Karate. Pomimo dużych nacisków nawet swoich czołowych uczniów i instruktorów – głosił, że Karate w formie sportowej wypaczy istotę i główny cel Karate-dō.

Niestety, już trzy miesiące po jego śmierci pierwsze zawody zorganizował najstarszy z jego uczniów Masatoshi Nakayama.

spot_img
spot_img

podobne informacje

Trening indywidualny to jedna z możliwości

Trening indywidualny, to tylko jedna z wielu możliwości zajmowania się Karate. Nie oznacza to jednak,...

Fumio Demura: odeszła legenda Karate

Odszedł jeden z najwybitniejszych autorytetów współczesnego Karate... Fumio Demura (jap. 出村文男 Demura Fumio; ur. 15...

Podcięte skrzydła i co dalej?

Na łamach naszego serwisu prezentujemy od czasu do czasu fragmenty materiałów, które ukazują się w...