7.6 C
Warszawa
czwartek, 18 kwietnia, 2024.

Historia klubu z Płońska

Kiedy po latach sensei Zbigniew Kociński 2 dan przedstawił nam fotoalbum z całej bieżącej historii klubu, zdaliśmy sobie sprawę z tego, jak wielką pracę wykonaliśmy wszyscy. Nie tylko prowadzący, a właściwie trzeba byłoby powiedzieć wszyscy uczestnicy zajęć. Płoński klub swoje początki miał w okresie największych zmian zachodzących w naszym kraju. Zmiany te w jakiś sposób miały również wpływ na to, co działo się w obszarze kultury fizycznej. I choć to dosyć trudne, postanowiliśmy zaprezentować Wam w ogromnym skrócie historię tego klubu w kilku częściach. Pierwszą poświęcamy od momentu powstania po raz pierwszy zalążku klubu w Płońsku, czyli 1982 roku… po koniec roku 1996

Zapraszamy Was do zapoznania się z pierwszą częścią historii klubu w Płońsku. Zamieszczone w niej informacje opierają się głównie na bezpośredniej relacji, pamięci uczestników zajęć i materiałów, jakie zostały zebrane przez aktualnych członków klubu.

Cz. 1 1982-1996

Płoński Klub powstał 1982 roku z inicjatywy ówczesnego Honbu Renmei Tsunami. Trzeba przyznać, że był to czas, kiedy Karate jako temat wychodziło z cienia. Coraz więcej osób interesowało się tą sztuką walki. Jak to się stało, że w Płońsku? Warto wiedzieć, że w tamtym czasie centrala Tsunami znajdowała się w Kutnie.

Jedynym środkiem transportu, który był w tamtym czasie naprawdę stabilny to była kolej. Stąd wszystkie ośrodki, które powstawały musiały posiadać dobrze działające połączenie kolejowe z Kutnem. Tak też było w przypadku Płońska. Osobą, która bezpośrednio odpowiadała za uruchomienie klubu w Płońsku był Krzysztof Bielaszka.

W czerwcu 1982 roku odbyły się pierwszy nabór. To niesamowite, ile osób pojawiło się w sali treningowej Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Płońsku. Naprawdę było tłoczno. Do pierwszej grupy, wtedy, podczas tego spotkania zapisało się blisko 60 osób. Trzeba wziąć jeszcze poprawkę, że nikt z tych osób, oprócz Krzysztofa Bielaszki nie miał o treningu Karate pojęcia. Być może nawet sam Bielaszka miał znikomą wiedzę o tym temacie (wtedy). Trening Karate w tamtych czasach nie był dobrym zainteresowaniem. Przede wszystkim dostęp do wiedzy był bardzo ograniczony.

Chwila po wprowadzeniu Stanu Wojennego (13 grudnia 1981 r.), zwiększona inwigilacja wszystkich środowisk i brak jakichkolwiek przepisów umożliwiających oficjalnie zajmowanie się treningiem sportów i sztuk walki, a zwłaszcza Karate. Z perspektywy czasu, można powiedzieć, że była to swojego rodzaju działalność nielegalna.  Oczywiście, życie nie lubi próżni i kiedy tylko pokazały się pierwsze osoby, które podjęły się prowadzenia zajęć znaleziono dwa najprostsze rozwiązania umożliwiające skupienie młodzieży i ludzi zainteresowanych Karate.

Pierwszą z możliwości był TKKF (Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej), które jednak posiadało dość skostniałe podejście do zagadnienia uprawiania sportu. Druga możliwość okazała się ideałem pod względem organizacji i ochrony dla ćwiczących. To rozwiązanie, to tworzenie klubów Karate przy strukturach ZSMP (Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej). Oczywiście nikogo nie interesowała polityka i wszystko, co było z nią związane. Prawda była jednak taka, że z tego powodu początkowo wszyscy ćwiczący musieli być zapisani do tych struktur.

Jeden z wielu treningów w płońskim klubie

Tak też stało się w Płońsku. Po pierwszym spotkaniu organizacyjnym treningów nie uruchomiono. Zbliżało się lato i praktycznie każdy zdecydował się przyjechać na letnie zgrupowanie, które w tym roku odbywało się w Kutnie. Nie mniej zebranie założycielskie wybrało spośród swojego grona osoby, które miały odpowiadać za część organizacyjną w dalszych tygodniach i miesiącach. Od września 1982 roku nareszcie ruszyły treningi w Płońsku. Początkowo były prowadzone przez Krzysztofa Bielaszkę, który przyjeżdżał na nie z Kutna.

Następnie przez wiele miesięcy zajęcia szkoleniowe prowadziły osoby z Płońska, którym udało się zdobyć stopnie 7 kyū. Był to Andrzej Lewicki i Dariusz Kaniak. W tym czasie grupa zmalał do 15 osób. 23 czerwca 1983 roku odbyło się pierwsze oficjalne zebranie, na którym został powołany Płoński Klub Karate-dō Tsunami®. Uchwalono statut klubu, dodatkowo regulamin dotyczący prowadzenia zajęć, prawa i obowiązki ćwiczących oraz wybrany został zarząd klubu.

W skład pierwszego zarządu klubu zostały wybrane następujące osoby: prezesem został Tomasz Sadowski, prezesem ds. szkolenia Krzysztof Bielaszka, sekretarzem Dariusz Kaniak a skarbnikiem Mirosław Pawliński. Na koniec roku szkolnego w 1983 roku okazało się, że po maturze Andrzej Lewicki dostał się na studia do Olsztyna, a Dariusz Kaniak do Warszawy. Praktycznie od kolejnej edycji roku szkoleniowego zajęcia mogłyby się już nie odbywać. We wrześniu okazało się, że zajęcia w płońskim klubie poprowadzi Mariusz Gołębiewski (8 kyū) z Ciechanowa.

Mariusz mógł nas nauczyć jedynie tego, co sam wtedy wiedział i umiał. W tym czasie zajęcia odbywały się w Szkole Podstawowej nr 3 w Płońsku, z którą mieliśmy zawsze jakieś przygody. W 1983 roku DŌJŌ w Płońsku zostało przyjęte w skład Renmei (Federacji Tsunami). Od 1984 roku było jasne, że klub już nie może liczyć na instruktorów z zewnątrz. Do czerwca 1985 roku prowadzenia zajęć szkoleniowych podjął się Mirosław Pawliński, który w tym czasie posiadał stopień 10 kyū.

Egzamin na stopień 9 kyū zdał dopiero w marcu 1985 roku. To było wyjątkowe wyzwanie, prawie najmłodsza osoba z ćwiczących prowadziła zajęcia dla całej grupy. Kolejny stopień, to jest 8 ky? Mirosław Pawliński zdał 30 sierpnia 1985 roku w Kutnie. 1 września stawił się w jednostce wojskowej. Od tego momentu zajęcia w płońskim klubie nie odbywały się.

Chwila na ceremonie

Do tego czasu najwyższe stopnie w klubie posiadali: Andrzej Lewicki 7 kyū, Dariusz Kaniak 7 kyū, Janusz Gąsowski 7 kyū, Mirosław Pawliński 8 kyū, Robert Kożuchowski 9 kyū, Zbigniew Kociński 9 kyū.

W grudniu 1987 roku powrócił z wojska Mirosław Pawliński i w styczniu 1988 roku rozpoczął na nowo prowadzenie zajęć szkoleniowych Karate-dō Tsunami®. Pomimo niskiego stopnia zgodę na prowadzenie zajęć w Płońsku otrzymał bezpośrednio od zarządu Renmei. W dość krótkim czasie w regularnych zajęciach (3x w tygodniu) brało udział blisko 50 osób. Bardzo szybko klub został w pełni reaktywowany, włącznie z wyborem nowego zarządu. W styczniu 1990 roku odbyło się zebranie, które wyłoniło nowy zarząd w składzie: Andrzej Skorupka prezes, Mirosław Pawliński prezes ds. szkolenia, Ireneusz Mucha sekretarz, Mariusz Nowicki skarbnik. Klub szybko zaczął osiągać bardzo dobre rezultaty.

Członkowie klubu brali udział w zgrupowaniach, które były organizowane przez Renmei między innymi w Kutnie, Grabinie k. Płocka oraz w Warszawie.

W kwietniu 1989 roku Mirosław Pawliński zdobył uprawnienia instruktora rekreacji ruchowej o specjalności Karate-dō Tsunami® (leg. 22/89). W tym czasie posiadał już stopień szkoleniowy 5 kyū. Kurs został zorganizowany przez Polską Federację Dalekowschodnich Sztuk Walki, której prezesem w tym czasie był sensei Ryszard Murat. Na przełomie roku 1989/90 treningi Karate odbywały się w Spółdzielczym Klubie Osiedlowym „Plastuś”.

Oprócz działalności szkoleniowo-wychowawczej klub prowadził inne formy rozpowszechniania Karate: spotkania, wykłady oraz pokazy. Dużym oddźwiękiem odbił się pokaz w sali Domu Kultury, gdzie po raz pierwszy rodzice osób ćwiczących oraz władze oświatowo-wychowawcze z Płońska zobaczyły efekty pracy płońskiego DŌJŌ. 14 stycznia 1990 r. Mirosław Pawliński zdał egzamin na stopień 3 kyū. Treningi odbywały się regularnie w różnych miejscach. Między innymi w Liceum Ogólnokształcącym w Płońsku, Szkole Podstawowej nr 2 i nr 3, a także w ZSZ nr 1.

Ilość osób uczestniczących w treningach była różna i wahała się pomiędzy 8 a 24. Do 1992 roku zajęcia prowadził Mirosław Pawliński, który posiadał już stopień 1 kyū. Najwyższe stopnie w Płońsku (1992 r.) to między innymi: Iweta Pietras 5 kyū, Tomasz Cuber 5 kyū, Mirosław Ziółek 7 kyū, Zbigniew Kociński 9 kyū, Ireneusz Mucha 9 kyū, Joanna Mucha 9 kyū, Mariusz Nowicki 9 kyū itd.

W 1992 roku Mirosław Pawliński przeprowadza się z rodziną do Łomży. Klub w Płońsku przejmuje Tomasz Cuber. Okazało się, że już po kilku miesiącach klub formalnie zawiesił działalność. W 1995 roku Mirosław Pawliński wraca do Płońska. Informacjo o zawieszeniu działalności klubu dociera do niego dopiero teraz. Do reaktywacji klubu Mirosława Pawlińskiego namówił Zbigniew Kociński. Treningi ruszyły dzięki uprzejmości ówczesnego dyrektora ZSZ nr 1 w Płońsku. Wystarczyło zaledwie kilka tygodni na to, by ilość uczestników sięgnęła 30 osób.


Oprócz prowadzenia regularnych zajęć, klub wydaje biuletyn informacyjny, w którym zamieszcza informacje z działalności DŌJŌ. W styczniu 1996 roku odbyły się wybory z pośród osób ćwiczących w klubie, po głosowaniu prezesem i osobą odpowiedzialną za wyszkolenie został instruktor Mirosław Pawliński, sekretarzem Zbigniew Kociński, członkami Dariusz Łopacki oraz Mirosław Ziółek.

Niestety, jak okazało się niebawem, PKKT został wykreślony z rejestru stowarzyszeń kultury fizycznej. Podczas rozmowy w ówczesnym Urzędzie Wojewódzkim Mirosław Pawliński otrzymał informację, że do 1995 roku (tj. roku, w którym na nowo rozpoczął prowadzenie zajęć) nie zostały złożone żadne dokumenty świadczące o bieżącej działalności klubu. Ponieważ w latach 93-95 Urząd Wojewódzki nie otrzymywał odpowiednich informacji postanowiono klub wykreślić z ewidencji klubów.

To była jedna z najmniej oczekiwanych informacji. Zgodnie z zasadami, zarząd klubu zrealizował spotkanie ze wszystkimi ćwiczącymi i rodzicami, i poinformował o zastanej sytuacji prawnej. Wspólnie została podjęta decyzja o zakończeniu szkoleń. Na początku 1996 roku, Mirosław Pawliński poinformował Honbu Renmei Karate Tsunami o zaistniałej sytuacji.

Trzeba przyznać, że w tym czasie spotkaliśmy na swojej drodze bardzo dużo osób, które pomogły by klub funkcjonował. Dziękujemy!

spot_img
spot_img

podobne informacje

Warsztaty z samoobrony ruszają już 25 marca

W obliczu wydarzeń związanych z agresją i przemocą, jakie ostatnio mają miejsce Związek Sportowy Polska...

Karate Kids

Karate Kids - to naprawdę świetny tytuł do tego materiału. Miejsce, to jedno z przedszkoli...

Znaczenie używanych słów

Jesteśmy często pytani o pierwszy punkt programu ideowego Karate-dō Tsunami®, w którym jest użyte sformułowanie...